Od początku tego roku nie ma miesiąca, by natura brutalnie nie przypomniała człowiekowi o swojej potędze. Zatem przypominam:
-/ styczeń – trzęsienie ziemi na Haiti – 200 000 ofiar;
-/ luty – w trzęsieniu ziemi w Chile życie straciło ponad 700 osób;
-/ luty/marzec - tsunami w południowo-wschodniej Azji;
-/ kwiecień – dym wulkaniczny z islandzkiego wulkanu usadził pół świata, uniemożliwiając komunikację powietrzną. W Chinach zginęło ponad 2 tys. ludzi znów w trzęsieniu ziemi. Do tego kilkadziesiąt górników zginęło w amerykańskiej kopalni;
-/ maj – znów ofiary w kopalni, tym razem rosyjskiej. Katastrofalna powódź w Polsce, o której rozmiarach nikomu dziś nie trzeba przypominać.
Czas już nie tylko na refleksję, ale i przypomnienie sobie, kto gospodarzem, a kto gościem na tym świecie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
tylko proszę nie pisać za naszymi oświeconymi polity(kiera)kami o konieczności ograniczenia emisji CO2 i ocieplaniu klimatu. Nie dajmy się zwariować i poczylmy głowy nad ofiarami tych wydarzeń.
OdpowiedzUsuńAle pokory człowiekowi trochę by się przydało po tych wszystkich wydarzeniach. Może dwutlenek węgla nie jest winny, ale pycha człowieka lub przynajmniej nadmierna wiara w swój rozum - często pewnie tak... Banalne: ale człowiek wybierał się w kosmos już lotami turystycznymi, a tymczasem został nielotem na odległości Paryż - Bruksela, bo wulkan Eja... coś tam uziemił wszystkich.:)
OdpowiedzUsuńA BTW ocieplanie klimatu i te apele o ograniczenie emisji CO2 to ponoć wielka marketingowa ściema firm, które na tym moga ugrać bajońskie pieniądze...
O małości człowieka wobec sił natury, chyba nie trzeba nikomu mówić. Jesteśmy pyłem w obliczu natury, wszechświata i Boga.
OdpowiedzUsuń